Adwent - rozpoczyna w Kościele nowy rok liturgiczny. To wyjątkowy czas łaski, aby
obudzić w sobie taką nadzieję, która dla innych będzie ożywczą siłą do
dźwigania i przeżywania nie łatwej przecież codzienności.
Wieniec adwentowy, cztery świece symbolizują cztery jego niedziele
Gdybyśmy więc
stali się odrobinę lepsi dla siebie, pogodni i uśmiechnięci, szczerzy i chętni
do pomocy, zwyczajni i mądrzy w prostocie, to wtedy łatwiej będzie nam śpiewać
adwentowe pieśni tęsknoty i pełne ciepła kolędy. Tak niewiele przecież potrzeba,
aby uszczęśliwić drugiego człowieka. Tyle pięknych słów słuchamy z ambon,
sejmowych mównic, różnych deklaracji i zapewnień, ale tylko konkretny gest może
kogoś uratować od śmierci, głodu lub poniżenia. Dlatego – jak przestrzegał ks.
prof. Józef Tischner – „kto ma w pogardzie wolność drugiego, ma również w
pogardzie własną wolność i oddaje się w służbę siłom wyższym, a niekiedy
również gorszym niż on” (Nieszczęsny dar wolności, Kraków 1993, s. 11). Liberalizm
nie uwalnia nikogo z nas od obowiązku bycia Człowiekiem, natomiast właściwie
rozumienie wolności, prowadzi ku jedynej Prawdzie, jaką jest zachowywanie i
życie według odwiecznych praw Dekalogu, wypisanych nie tylko na kamiennych
tablicach, ale przede wszystkim w sercu każdego słabego skądinąd człowieka.
To od ciebie już dziś zależy jak
przeżyjesz ten Adwent. Co zechcesz zmienić w swoim życiu i postępowaniu. Oby
dobre pragnienia i postanowienia nie przysłoniły kolorowe bombki, mikołaje i
świąteczne choinki. Bóg oczekuje czegoś więcej: czystego ludzkiego serca, które
kochając – nie rani i jak śnieżnobiały opłatek smakuje dobrocią.
Autor: ministrant Leonid Dudycz
|